„Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, który jest, który był i który przychodzi, Wszechmogący.”
Fra Angelico, dominikanin, jest jednym z najwybitniejszych malarzy włoskiego renesansu. Jego obrazy są świadectwem umiłowania Słowa Bożego i głębokiego życia kontemplacyjnego. W tryptyku Sąd Ostateczny, autor czerpie ze źródeł biblijnych, w tym ze starotestamentalnych proroków, którzy przepowiadali apokaliptyczne wydarzenia powtórnego przyjścia Syna Bożego. Powstało arcydzieło mistrzowskiej narracji i przestrzeni, które było niespotykane w malarskich pracach Angelico i jest przykładem renesansu w rozkwicie.
W prezbiterium naszego kościoła, oglądamy środkową część tego tryptyku. Pantokrator, Wszechmocny i panujący nad wszystkim, przybywa z góry na obłokach z nieba, jako Sędzia żywych i umarłych. Kompozycja obrazu oparta na planie krzyża wyznacza linie zdarzeń – Fra Angelico rozdzielił część górną obrazu od dolnej, także jego prawą stronę od lewej, z wyraźnym podziałem na to, co boskie od tego, co ziemskie. Chrystus Król łączy te rzeczywistości, a tron Jego chwały spoczywa na krzyżu trzymanym przez anioła. Krzyż, narzędzie chwalebnej męki i zwycięstwa, przez które stało się nam zbawienie. Anioł adoruje zbawcze dzieło Boga. Jezus Chrystus jest Świadkiem Wiernym, Pierworodnym umarłych i Władcą królów ziemi. Tym, który nas miłuje i który przez krew uwolnił nas od grzechów i uczynił nas królestwem i kapłanami Bogu i Ojcu swojemu: Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen (Ap1,5-8). W przecięciu linii krzyża, tronujący Chrystus Król unosi się w niebieskiej mandorli, w anielskim otoczeniu cherubinów i serafinów, a wraz z Nim rzeczywistość Niebieskiego Jeruzalem – siedzący Apostołowie i Prorocy, wszyscy święci i błogosławieni. To obraz pełen boskiej harmonii i światła, rozedrgany blaskiem złocistych nimbów i bogactwem barwnych szat. Władca i Sędzia Wszechświata, w Maiestas Domini wkracza w świat i objawia swą moc. „A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały, i będą zgromadzone przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów” (Mt25,31-46). Tronujący Chrystus, Król nad królami, Pan nad panami. Bóg postawił swego Syna (…) „ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem, wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym”(Ef1,21). Chwała Chrystusa Pantokratora, jest manifestacją Boga w Trójcy Jedynego. Zwycięski Jezus Chrystus Salvator Mundi, Zbawiciel świata, ubrany w błękitną szatę zdobną złotem, w barwach godności Chrystusa, Najwyższego Kapłana, ofiary i żertwy, mocą chwały uderza w linię horyzontu i rozlewa żar miłości na świat cały, czyniąc nowe. Głowa Króla po Trzykroć Świętego w złotym blasku, otoczona krzyżowym nimbem, z jasnym obliczem Boga sprawiedliwego, pochylona w stronę potępionych, wyraża ofiarę umiłowania każdego człowieka. Postać tronującego Chrystusa Króla, siedząca w majestacie swej chwały, którego uniesione ramiona prawą dłonią wskazują na zmartwychwstanie do nieba, a lewą na zmartwychwstanie do piekła. Zbawionych i potępionych rozdziela pionowa linia otwartych grobów biegnąca do horyzontu. W tej części obrazu wiele się dzieje, widzimy radość zbawionych i przerażenie potępionych. Angelico opowiada wprost językiem swojej epoki i tworzy obraz Sądu Ostatecznego ku przestrodze, poucza i przypomina: Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym (Mk11,10) On sprawił, że staliśmy się królestwem, wspólnotą poddaną Temu, który nas miłuje. On sprawił, że staliśmy się kapłanami dla Boga, Jego Ojca (Mt2,4).
Jestem w założonej przez Jezusa wspólnocie wierzących – jest nią Kościół, który trwa od początku, bo jest święty świętością Boga, Jezusa Chrystusa. Kościół to Jezus Chrystus. On żyje wpośród nas, we mnie, w tobie i jest jawnym znakiem, że Królestwo to już istnieje. Jego pełnia nastanie wówczas, gdy Bóg ustanowi nową ziemię i nowe niebo, i otrze z naszych oczu wszelką łzę, a cierpienia i śmierci już nie będzie (Ap21,4). Chrystus zmartwychwstał i jest jedynym zwycięzcą, a ten kto jest z Chrystusem niczego nie musi się obawiać. W Nim należymy do zwycięzców. I nic już tego nie zmieni.
Barbara Tomacka – Siara OCDS
SANCTISSIMUS – To jest Ciało Moje, to jest Krew Moja
Nabożnie uwielbiam Ciebie, zakryta Boskości,
Która w tych postaciach utaiłaś swą prawdę;
Tobie całym sercem ofiaruję się,
Bo gdy kontempluję Ciebie, milknie cały świat.
/ ADORO TE DEVOTE św. Tomasz z Akwinu /
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, nazywana tradycyjnie Bożym Ciałem, w najstarszej swojej nazwie brzmiała ,,Festum Eucharistiae” – ,,Święto Eucharystii” i jest radosnym pochodem Kościoła we wspólnocie wiary w Jezusa Chrystusa, w Jego rzeczywistą obecność Ciała i Krwi w Przenajświętszym Sakramencie ołtarza. Pierwsi chrześcijanie
mówili, że Bóg stworzył świat ze względu na Kościół. Sanctissimus procesyjnie niesiony w rękach kapłana, jest żywą obecnością Jezusa Chrystusa Wiecznego Kapłana i Żertwy wpośród Ludu swego Kościoła. ,, A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata’’ (Mt 28,20). W Konstytucji o Liturgii świętej (47), czytamy: Eucharistiae to ,,sakrament miłosierdzia”, znak jedności, węzeł miłości, uczta paschalna, w której pożywamy Chrystusa, w której dusza napełnia się łaską i otrzymuje zadatek przyszłej chwały”.
,,Kościół jest osobą, Chrystus w Kościele i Kościół w Chrystusie, wspólnota braci, Bóg i bliźni w jedności. Myślałem, że chodziło o dwa rozdzielne człony. Nie sądziłem, że Bóg i bliźni tworzą głowę i ciało, nie przypuszczałem, że to Kościół był moją Umiłowaną”, bł.Franciszek Palou y Quer, karmelita.
Malarska wizja Adoracja Mistycznego Baranka Jana van Eycka z 1432 roku, jest główną sceną w Ołtarzu Gandawskim i przedstawia Misterium Eucharystycznej Liturgii w rzeczywistości Kościoła Chwalebnego Niebieskiego Jeruzalem z Kościołem pielgrzymującym w obcowaniu świętych. Ołtarz należy do jednych z najcenniejszych klejnotów malarstwa
sztuki europejskiej, składa się z 24 oddzielnych obrazów, zamykany skrzydłowo poliptyk, do dziś znajduje się w kościele św. Bawona, w Gandawie. Dzieło wyjątkowej wspaniałości, jest zapisaną historią miłości Boga do człowieka; emanuje pięknem i harmonią, nasycone patosem
scen i osób, w korowodzie pełnym życia, w blasku światła i barw. W centrum osi obrazu, przykuwa uwagę ołtarz, a na nim Baranek + Ecce Agnus Dei qvi tolit peccata mundi + ,,Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”(J,29-34). ,,jakby zabity, ale stojący” (Ap5,6), z rany przebitego boku krew wylewa strumieniem wprost do kielicha. Na Golgocie, gdy Jezus na krzyżu umarł, podeszli i ,, (…) nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda.”(J19,24).
W ranie boku Zbawiciela otwarte serce Boga pełne miłosierdzia rodzi Kościół w sakramentach Chrztu i Eucharystii.
Ofiara wiecznej Liturgii trwa i odnawia w Eucharystycznym kielichu Nowego Przymierza nieustannie i wciąż, aż do końca czasów i jest tą jedyną godziną Ostatniej Wieczerzy, w której Jezus wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, podał go uczniom mówiąc: ,,Pijcie z niego wszyscy, to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie
grzechów”(Mt26,27: Mk14,23; Łk22,17.20). To czyńcie na Moją pamiątkę. Zwycięski Baranek stoi na kamiennym ołtarzu koloru krwi, pokryty gęstym ornamentem winnej latorośli i mocno zarysowaną kapłańską stułą IHES Via, Veritas, Vita „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem”. Jezus dał nam obietnicę życia wiecznego ,,Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew,
ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J6,26-60). Najświętsze Ciało Zbawiciela napełnia drogocenną krwią swoją kielich, naczynie świętej przemiany ,,Ja jestem krzewem winnym, a wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity(…)” (J15,5-6).
Chwała Boga pośród świata w nas, w tych którzy uwierzyli Jezusowi Chrystusowi ,,Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe. Wszystko zaś pochodzi od Boga. (2Kor5,17-19).
Ołtarz jest Tronem paschy i chwały Zmartwychwstania, na którym Chrystus Król poślubia Kościół Oblubienicę w każdej Eucharystycznej Ofierze na życie wieczne. Miłość miłosierna Boga w człowieczeństwie doskonałym ofiary Jezusa Chrystusa zbawia świat i wypełnia łaską historię człowieka. Piękno Jezusa wypełniło się w miłosnej relacji Ojca do Syna i Syna do
Ojca w człowieku, do którego posłany został.
„My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską, jakby w zwierciadle, za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc upodabniamy się do Jego obrazu”(2Kor3,18), staję się tym, co kontempluję.
Jesteśmy Kościołem Boga Który JEST, wraz z aniołami i świętymi śpiewamy radosne SANCTUS i oddajemy Bogu „chwałę i cześć i moc” (Ap4,11) wznosząc hymn uwielbienia w drodze życia „(…) aby ludzie widzieli, że idzie Kościół!” (Igor, lat 5). Słowo Wcielone w Eucharystycznym Baranku, jest miłosnym darem Boga dla człowieka i drogą pewną na spotkanie z Ojcem, w Niebieskim Jeruzalem. Oddycham Kościołem, moje serce bije zachwytem Jego Miłości. Niebo jest otwarte. ALLELUJA !
Barbara Tomacka – Siara OCDS
(Świecki Zakon Karmelitów Bosych)
W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego
Ikona Trójca Święta napisana została przez prawosławnego mnicha, Andrieja Rublowa na początku XV w. (1425 r.) w ławrze (klasztorze) Troicko-Siergiejewskiej w Rosji. Uznana za arcydzieło syntezy teologicznej, przedstawia dogmat naszej wiary w Boga Trójjedynego – Ojca, Syna i Ducha Świętego. Rublow w ikonie nawiązuje do historii biblijnej, opisanej w 18 rozdziale Księgi Rodzaju i przedstawia wizytę trzech Aniołów u Abrahama. Ikonopisarz wprowadzając postaci Bożych Posłańców, kontempluje tajemnicę Trójcy Świętej i opisuje sakramentalną rzeczywistość. Otwarta kompozycja wprowadza nas w miłosne spotkanie człowieka z przychodzącym do niego Bogiem.
Było Przybyszów trzech,
których przyjmował
z wielką czcią.
Abram zaś wiedział, że to On,
On jeden.
Rozpoznał Głos
Rozpoznał obietnicę.
(Jan Paweł II, Tryptyk rzymski)
Zaproszeni Trzej Wędrowcy-aniołowie zasiadają za stołem-Ołtarzem i symbolizują obecność Boga. Rublow opowiada nam o Bogu miłującej Obecności w Ojcu, Synu i Duchu Świętym. W scenie rozpoznajemy wydarzenie Eucharystyczne i stajemy się świadkami Boga żyjącego.
Jestem, Który Jestem – pociąga nas, by jak Oni stać się uczestnikami miłosnej relacji we wspólnocie Trzech Osób Boskich. Pozorny bezruch postaci i statyczność kompozycji skrywają dynamikę wewnętrznego życia Trójcy Świętej. Wyrażona w mistrzowski sposób Ich wzajemna uwaga, delikatność i czułość w milczącym dialogu spojrzeń i gestów, jest aktywnością miłującego Boga, stwarzającego wszystko nowe. Obraz pełen złocistych żółci i ugrów, świetlistych błękitów i zieleni wprowadza nas w piękno królewskiej Uczty nam przygotowanej.
Rublow pozostawił nam do odczytania opis postaci w znakach symbolizujących Trójcę Świętą. Podążajmy za wyznaniem wiary w Boga – Ojca Stworzyciela, Syna Odkupiciela i Ducha Świętego – tchnienie ich Obu. Zatrzymamy się na środkowej postaci anioła. Rozpoznajemy w niej Osobę Jezusa Chrystusa. Jego prawa dłoń i wyciągnięte dwa palce nad kielichem – naczyniem przemiany, wskazują na Chrystusa Wiecznego Kapłana i Żertwę. Szata Chrystusa w kolorze zakrzepłej krwi, złoty pas spływający z ramienia to znaki zwycięskiego Króla otoczonego Chwałą Boga. Na dnie kielicha leży kiść czerwonych winogron, symbol świętej ofiary Chrystusa Eucharystycznego. W okolicy głowy zielone drzewo. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. (J 15,5), w symbolice Krzyża i krzewu
winnego zawarta jest obietnica zbawienia w mistycznym Ciele Jezusa Chrystusa, Jego Kościoła..
Kontemplacja ikony Trójcy prowadzi do modlitwy:
Rozpoznałam przychodzącą Miłość i zaprosiłam do stołu, ołtarza mojego życia. Uwierzyłam obietnicy. W milczeniu adoruję Świętą Trójcę, objęta czułą Obecnością Boga. Święta Uczta trwa, Bóg karmi mnie miłością, którą jest On sam. Jestem powołana do uczestniczenia w życiu Boga – ja, Jego dziecko. On stwarza mnie na nowo, na wzór i podobieństwo Jego Syna, mocą Jego Ducha i prowadzi na wieczne spotkanie z Ojcem, w Jego Królestwie.
Wszystko przygotowane, mój kielich jest przeobfity.
Barbara Tomacka – Siara OCDS
/ Świecki Zakon Karmelitów Bosych / 4 rok formacji /
Wierzę w Kościół Chrystusowy.
Niewiasto, oto syn Twój. Oto Matka Twoja.
„Kościół pochodzący z miłości Ojca przedwiecznego, założony w czasie przez Chrystusa Odkupiciela, zjednoczony w Duchu Świętym, ma cel zbawczy i eschatologiczny, który jedynie w przyszłym świecie może być osiągnięty w pełni.” (Sobór Wat. II Konst. Dogm. o Kościele)
Rogier van der Weyden, to przedstawiciel malarstwa Niderlandów pierwszej połowy XV wieku. Ukrzyżowanie należy do najbardziej skupionych, mistycznych obrazów tego artysty, jednocześnie zaskakuje współcześnie brzmiącą warsztatową syntezą. Dzieło to, wypełnione
treścią słowa z Ewangelii św. Jana, było wotywnym darem malarza dla kartuzji Scheut w Brukseli, zakonu kartuzów, do którego najstarszy syn malarza wstąpił. Obecnie obraz znajduje się w zbiorach Escorial, Monastyrze św. Wawrzyńca, architektonicznym zespole pałacowo – klasztorno – bibliotecznym, niedaleko Madrytu.
Ukrzyżowanie jest dziełem monumentalnym, kompozycja wertykalna, dynamicznie wznosząca, ascetyczna w formie i kolorze, bez patosu. Van der Weyden obrazuje istotę wydarzeń Paschalnych w kulminacyjnym momencie Męki i śmierci Jezusa na krzyżu, z Maryją i Janem u stóp Zbawiciela. Matka i uczeń, postaci naturalnej wielkości, stoją po obu
stronach krzyża, blisko Jezusa. Nagie ciało Chrystusa na krzyżu, z białą przepaską na biodrach i bielą szat Maryi i Jana na tle żywej czerwieni, nadaje całości mistyczne nasycenie i szczególne napięcie dyskretnej dramaturgii. Krzyż wbity w ziemię, symetrycznie tnie przestrzeń obrazu; ciężki i ciemny dźwiga delikatne ciało Jezusa – Jego ramiona rozrywane szerokością krzyża, dłonie i stopy przybite gwoździami, bok włócznią przeorany, przebite serce, pulsująca krew… Jezus zdradzony i opuszczony, całkowicie oddany woli Ojca, z Nim zjednoczony, nie zatrzymuje Maryi dla siebie, ogołaca się z najbliższej relacji w ziemskim życiu, by w nagim cierpieniu, nudo patire, bez pociechy, nieść światu odkupienie. „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: ,,Oto Matka twoja” ” ( J 19,26-27). Twarz
Matki, wiernej uczennicy i ucznia, subtelnie wyrażają Tajemnicę powołania i przyjmują Testament z Krzyża. Zjednoczeni w cierpieniu z Jezusem Chrystusem, są jedno z Ojcem w miłosnej relacji osób, w doskonałej harmonii.
W modlitwie Arcykapłańskiej przed męką, Jezus prosi „Ojcze (…) nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie tak jak i My jedno stanowimy, Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.”(J17,20-22). i żeś Ty ich umiłował, tak jak Mnie umiłowałeś”. Maryja i Jan z Jezusem są jedno, powołani do misji zbawienia człowieka, wiernie trwają przy Chrystusie i do końca ją wypełniają. To wspólnota Boga z człowiekiem, który na powołanie do miłości odpowiedział miłością i z wiarą uczestniczy w życiu Trójcy Świętej. Taki jest początek Kościoła Jezusa Chrystusa, który Zbawiciel z krzyża powołuje do życia, oddając Ducha. Maryja i Jan wraz Apostołami w nadziei i miłości, we wspólnocie wiary, poniosą światu Kościół – Oblubienicę do zjednoczenia z jedynym Oblubieńcem, Chrystusem.
Ukrzyżowanie van der Weydena ma blask Zmartwychwstania, postaci rozświetlone bielą szat i czerwienią tła, głoszą zwycięstwo życia nad śmiercią, miłości nad nienawiścią. „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach ją odbuduję.(…) A mówił o świątyni swego ciała” (J2,19). ,,Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.”(J2,22). Miłość nie miłowana, odrzucona i ukrzyżowana, do końca nas umiłowała. Ostatni akt Jego godziny wykonał się na Golgocie i wypełnił
Eucharystyczną Ofiarę Wielkiego Czwartku na krzyżu … Oto Ciało moje, oto Krew moja. Słowo Wcielone, Jezus Chrystus, który przeszedł przez życie dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich (Dz 10,38) w Krzyżu uświęca swoim ciałem każdego człowieka, w świętej ranie Jego boku, woda i krew obmywają nas, by w sakramentalnym odrodzeniu stał się nowy człowiek. Trójca Święta objawia swoją potęgę i moc stwarzania nas na nowo w Eucharystycznej Ofierze i buduje w nas nową świątynię, Mistyczne Ciało Jezusa Chrystusa, na życie wieczne.
„A więc, nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef19-22).
W milczeniu adorujemy nowe Drzewo Życia, na którym zawisło Zbawienie świata, ołtarz ofiarny i tron Króla królów. Darem Ojca poruszeni, „który własnego Syna nie oszczędził, aby nas od śmierci wiecznej zachować” (Rz 8,32-34), z wiarą przyjmujemy Testament z Krzyża.
Wzbudzeni łaską nadziei i miłości, winą skruszeni, w żalu i dziękczynieniu, idziemy za Jezusem Chrystusem Zmartwychwstałym, wielbiąc Boga w dziele zbawienia świata, które w nas, Jego własności, dokonuje. Obraz wypełnia cisza, czerwień tła, kolor przelanej krwi
Odkupiciela, symbol życia i miłości, siatką dużych kwadratów przywołuje mur nowej świątyni, wznoszony z żywych kamieni pierwszych męczenników, dla Imienia Jezus.
(…) Kościół, stanowiąc zarazem zrzeszanie dostrzegalne i wspólnotę duchową, kroczy razem z całą ludzkością i doświadcza tego samego losu ziemskiego co świat, istniejąc w nim jako zaczyn i dusza społeczności ludzkiej, która ma się w Chrystusie odnowić i przemienić w rodzinę Bożą. (Sobór Wat. II Konst. dogm. o Kościele)
Jestem w Kościele świadków wiary, oddanych Chrystusowi sercem, duszą i ciałem. Heroizm życia świętych ludzi, łaską wiary uzdolnionych olbrzymów Ducha, są świadectwem Boga zaangażowanego w nasze istnienie, by nieść człowiekowi nadzieję, że nie jest sam, że Ten który powołał go do życia, nigdy go nie opuści, bo mnie chciał od początku. Ufając Bogu, że dokończy co zamierzył, by Jego piękno w nas wydobyć, biegnijmy za Oblubieńcem Chrystusem! (…) z Miłości i dla miłości stworzył mnie Bóg!
Barbara Tomacka – Siara OCDS
(Świecki Zakon Karmelitów Bosych)
Chrystus zmartwychwstał !
Prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja !
W prezbiterium naszego kościoła, od początku Oktawy Zmartwychwstania Pańskiego, towarzyszy nam obraz Jana Matejki zatytułowany Zmartwychwstanie, z 1884 roku.
Wielkoformatowy obraz o największej tajemnicy naszej wiary, zachwyca pięknem ikonograficznego malarstwa. Dzieło głęboko porusza treścią przywołanych misteriów z życia Jezusa Chrystusa: Ukrzyżowania, Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia. Natchniony artysta opowiada nam słowami Pisma o Miłości potężniejszej od śmierci i za św. Janem Apostołem i Ewangelistą woła, Bóg jest miłością!(1J4,160). Artysta, człowiek głębokiej wiary, stworzył obraz mistyczny, a w nim podąża za słowem objawionym i głosi dobrą nowinę światu.
W centrum obrazu widzimy Jezusa Zmartwychwstałego, Króla Chwały, Zwycięzcę życia nad śmiercią. Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie na wieki (J 11,25-26). To obraz Boga, który z miłości do człowieka oddaje swoje życie na Krzyżu Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je daję. Mam moc je oddać i mam moc je
znów odzyskać (J10,18). Otoczony chwałą Ojca Syn Boży, z rozpromienionym obliczem głosi Jego chwałę. Jego chwalebne ciało, doskonale piękne, pełne światła i blasku, z widocznymi ranami męki, dynamicznie unosi się na wieczne wraz z Ojcem królowanie. Jego rozpięte
ramiona, przywołują Misterium Krzyża; przebite dłonie, stopy, głęboka rana boku, przebite serce… Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni ją odbuduję. A mówił o świątyni swego ciała.
(J2,19). Stało się, jak zapowiedział. Ukrzyżowany Jezus umarł w ciele, posłuszny woli Ojca, wygrał życie przez to, co sam na krzyżu wycierpiał. Złożony do grobu, trzeciego dnia, w ciele zmartwychwstał. Nad głową Zbawiciela unosi się gołębica, symbol Ducha Świętego, wpisana
w jasny trójkąt, znak obecności Ojca. Matejko adoruje niepojętą miłość Boga w Trójcy Świętej.
Dyscyplina malarska artysty rozgrywa tło w opozycji światła do mroku; płomienna czerwień rozsadza obraz. To ikona Najświętszego Serca Jezusa, płonie i żarzy miłością bez granic. Miłosierne serce Boga rozpalone w ciemności nocy krzyża, Ojciec w Synu, Syn w Ojcu, w miłości stwarzającej wszystko nowe. Na krzyżu Bóg mocą swego Ducha, w przebitym boku
otwartej świątyni Ciała i Krwi swojego Syna, zrodził Kościół. Maria, Jej imię rozpisane pod ramionami syna prawie niewidoczne, rozerwane na dwie części, z pękniętym sercem… Pieta, Matka bolesna. W miłującym sercu Ojca dwa Najświętsze Serca Jezusa i Maryi, są jednym bijącym sercem miłości do końca. ….Maria, matka i uczennica Jezusa, stoi milcząca pod krzyżem konającego syna. Przy niej Jan, Jego umiłowany uczeń Niewiasto, oto syn twój.(J19-26). Kościół pielgrzymujący oddany macierzyństwu Maryi, miłującej obecności w miłującym sercu Syna. Maria – Matka Kościoła i Królowa nieba i ziemi. Intuicja malarza symbolicznie przekracza ramy obrazu i nie da się zamknąć potędze Miłości. Królestwo Króla Chwały
otacza Zmartwychwstałego serafinami pierwszego kręgu Anielskich Potęg. Małe piękne główki serafów, z obliczem pełnym rozkoszy, wyśpiewują chwałę Bogu w wiecznym Sanctus, i kontemplują Arma Passioni, chwalebne narzędzia męki.
Miłość ukrzyżowana, niechciana, obdarowała mnie nowym życiem. Idę na spotkanie z Królem Życia; obmyta z grzechów we krwi i wodzie, co wypłynęła jak zdrój ożywczy, Z serca przez włócznię ugodzonego (LG), zrodzona w paschalnym źródle, ubrana w białą szatę zbawienia, idę drogą wiary na spotkanie z Wieczną Miłością. Chrystus Zmartwychwstały
wywołuje we mnie gorące pragnienie umiłowania Pana za rzeczy, które z miłości do mnie, swojego dziecka uczynił. Jestem szczęśliwa i wraz z Aniołami wielbię Boga, wyśpiewując wieczne Sanctus w Eucharystycznym Chlebie Życia. Niebo zostało otwarte!
Jan Matejko jest świadkiem objawiającego się Boga w człowieku. W poszukiwaniu prawdy o Bogu i człowieku, obdarowany głęboką wiarą artysta, wyniesiony na szczyty duchowego piękna i ludzkiego geniuszu, otrzymał łaskę widzenia. Bogu na chwałę, ludziom na pociechę.
Warto przyjść wcześniej na Mszę Świętą, by przed spotkaniem z miłującym Bogiem, który w sakramencie Eucharystii pozostał Bogiem z nami, kontemplować zbawcze misteria.
Barbara Tomacka – Siara OCDS
/ Świecki Zakon Karmelitów Bosych / 4 rok formacji /
św. MARIA MAGDALENA
APOSTOLA APOSTOLORUM
Maryjo, ty powiedz, coś w drodze widziała.
Jam Zmartwychwstałego, blask chwały ujrzała (z sekwencji Paschalnej)
W czerwcu 2016 roku, decyzją Ojca Świętego Franciszka, obchody ku czci św. Marii Magdaleny, podniesiono do rangi święta. Stolica Apostolska uzasadniając, wskazała na konieczność poznania roli i znaczenia tej niezwykłej kobiety w bogactwie nauczania ojców Kościoła, wielkich świadków wiary, odnośnie jej życia i posługi. Podkreślano, że Maria
Magdalena jest ,,przykładem prawdziwej i autentycznej ewangelizatorki”, ,,świadkiem Bożego Miłosierdzia” i ,, apostołką apostołów” .
Św. Maria Magdalena, to Maria z Magdali, którą jak czytamy w Ewangelii św. Łukasza, Jezus uzdrowił, wyrzucając z niej siedem złych duchów (Łk 8, 2). Liczba 7 jest symboliczna i oznacza pełnię – u Magdaleny jest obrazem człowieka w rozpaczy, udręczona grzechem własnym i cudzym, w bólu i cierpieniu utraconej tożsamości, bliska śmierci. Spotkanie Jezusa z Magdaleną, to Tajemnica spotkania człowieka z przychodzącym do niego Bogiem, z Miłością, która ocala i ma moc stwarzania nas na nowo. Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem.
Mocą Bożego Miłosierdzia, Jezus, odwieczne Słowo Ojca, w dotyku miłości płynącej z przebaczenia, która zakrywa wiele grzechów, przywrócił Magdalenie, jej sponiewieranej kobiecości, godność dziecka Bożego. Uzdrowiona Magdalena odkryła sens swojego istnienia, zaufała i uwierzyła Jezusowi zachwycona mądrością Jego słowa, otwartym sercem je przyjęła i zachowała. Słowo stało się w niej darem Ojca miłosiernego, obecnością Boga zawsze wiernego – spragniona piękna i dobra, idzie za swym Nauczycielem we wspólnocie uczniów Jezusa i uczy się żyć nowym życiem, by kochać. Magdalena rozpoznała Miłość nieprzemijającą i błogosławioną, pokorna uczennica odpowiedziała miłością, obdarowana łaską, stała się świadkiem Chrystusa Zbawiciela.
W drodze Krzyża jest blisko Jezusa i wraz z Maryją, Jego Matką, w bólu serc kochających, współcierpiała z Nim w Męce i śmierci krzyżowej, w czasie zdjęcia z Krzyża i złożenia do grobu, wierna Jezusowi do końca (Mk15,40.47; Mt27,56; J19,25). Chrystus wybrał Magdalenę na pierwszego świadka Zmartwychwstania, ponieważ bardzo umiłowała, jej niespokojne serce nie pozwalało czekać, pobiegła i szukała Pana. Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie (Mk 16,9-11).: Mario! Rabbuni! wezwana po imieniu, rozpoznała Pana, mój Mistrzu! mój Zbawicielu… W bliskiej relacji z Boskim Mistrzem, pełnej zaufania, Jezus posłał Magdalenę z misją głoszenia Dobrej Nowiny: Idź do moich braci i powiedz im (…)
Widziałam Pana i to mi powiedział (J20,11-18). Miłość i wiara Magdaleny uczyniły z niej posłuszne narzędzie w ręku Pana, mężnie i odważnie głosi światu chwałę Krzyża, na którym dokonało się nam zbawienie, zwycięstwo Króla królów: Chrystus zmartwychwstał!
Życie św. Marii Magdaleny, jej rola i misja w pierwszym Kościele była i jest wciąż na nowo odkrywana. W I wieku chrześcijaństwa, św. Grzegorz Wielki, papież, wskazuje i poucza, że pożyteczne jest dla człowieka poszukiwanie Boga, bez Pana duch chrześcijanina jest nieczuły i zimny. Gdy pozna Pana, otrzymuje nowe spojrzenie i w ogniu miłości, biegnie za Nim. W swoim nauczaniu, św. Grzegorz łączy wszystkie Marie wspominane przez czterech ewangelistów, w jedną postać – Maria, siostra Łazarza, która słucha słów Jezusa, siedząc u Jego stóp, może być tą samą Marią – jawnogrzesznicą, która kiedyś spotkała Jezusa i w której dokonało się już nawrócenie; Marią pokutującą, która w głębokim żalu, obmywa łzami stopy
Jezusa i wyciera swoimi włosami; Marią namaszczająca głowę Jezusa drogocennym olejkiem nardowym: Wylewając ten olejek na Moje ciało, na Mój pogrzeb to uczyniła(…)(Mt26,6-13); w gronie najbliższych uczniów Jezusa, jest świadkiem Chrystusa w misji zbawienia człowieka. Doktor Kościoła, Biskup Hippony, św. Augustyn (III w.), nazywa Marię Magdalenę Apostołką Apostołów, która jest przykładem czuwania przy Chrystusie i służby, do czego Boski Mistrz nas wzywa. Zakon Jezuitów w misji głoszenia Kerygmatu przyjął św. Marię Magdalenę ewangelizatorkę, patronkę i orędowniczkę w drodze nawrócenia, ku ewangelicznej doskonałości. Dzisiaj także Kard. Robert Sarah, były prefekt Kongregacji Kultu Bożego zauważył, że: Święta ta, daje przykład szukania Pana, a gdy Go już znajduje,
wielbienia Go, gdyż to ona jako pierwsza uwielbiła Go po zmartwychwstaniu. Zgromadzenie Misjonarzy Najświętszej Eucharystii, nazywa św. Marię Magdalenę Zwiastunką Miłości Eucharystycznej i Adoracji Najświętszego Sakramentu. Święta od Bożego Miłosierdzia, jest świadkiem Miłości Miłosiernej, przez pokorę w posłuszeństwie wiary i nadzieję, oręduje w sprawach po ludzku beznadziejnych.
Sanktuarium św. Marii Magdaleny w Saint-Maximin. Według tradycji, Maria Magdalena w czasie prześladowań Kościoła w Jerozolimie, we wspólnocie pierwszych chrześcijan, przywędrowała ze swoim bratem Łazarzem, Martą i dwoma uczniami Chrystusa – Maximinem i Marcellusem i innymi osobami do Prowansji, gdzie ewangelizowali, wypełniając wolę Pana,: Idźcie na cały świat i głoście Słowo Boże każdemu stworzeniu…chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego (Mk16,15-18) Maria
Magdalena przez długie lata wiodła życie pustelnicze w grocie Sainte Baume, oddana Jezusowi na modlitwie i kontemplacji, pokutowała. Kiedy przeczuwając śmierć, zeszła z groty do miejscowości, gdzie uczeń Chrystusa, Maximin zbudował kaplicę, z jego rąk otrzymała sakrament pojednania i Eucharystii. Gdy umarła, ciało Marii Magdaleny, zostało
pochowane w krypcie tej kaplicy, która szybko stała się miejscem pielgrzymek i początkiem kultu. W roku 716 cztery sarkofagi z relikwiami świętych pierwszych misjonarzy, w tym Marii Magdaleny, zostały zakopane, aby uchronić je przed profanacją w czasie najazdów barbarzyńskich ludów. W roku 1279 odszukania relikwii św. Marii Magdaleny, podjął się Karol, syn Karola I Andegaweńskiego, relikwie rozpoznano i rozpoczęto plany budowy
bazyliki i klasztoru. W XIV-wieku w miejscu kaplicy została wzniesiona gotycka bazylika, ku czci i chwale ,,Błogosławionej Marii Magdaleny”, z woli Karola II Andegaweńskiego.
Sercem bazyliki jest ta sama krypta, w której w czterech sarkofagach, przechowywano przez długie wieki relikwie świętych prowansalskich. Dzisiaj, jeden z nich, służy jako ołtarz dla relikwii św. Marii Magdaleny. W relikwiarzu zawierającym czaszkę Marii Magdaleny, w kryształowym cylindrze umieszczony jest paseczek skóry lub tkanki kostnej z czoła Świętej, na którym Zbawiciel położył palec w poranek swego zmartwychwstania. Do dziś nosi on nazwę: Noli me tangere – Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego,
oraz do Boga mego i Boga waszego (J 20,16-18).
(na podstawie przewodnika Bazylika Świętej Marii Magdaleny i klasztor królewski aut. Michel Moncault).
Od 2004 roku, na zaproszenie bpa Dominque Reya w Sanktuarium i parafii św. Marii Magdaleny w Saint-Maximin, posługę duszpasterską pełnią ojcowie Zakonu Paulinów z Jasnej Góry w Częstochowie, którym towarzyszy przesłanie z życia Marii Magdaleny – starać się pomagać ludziom odzyskać osobistą relację z Chrystusem, by wrócili do Galilei, do
swojego miejsca pochodzenia, do historii…, by w swojej historii zobaczyli to miejsce, gdzie Jezus chce zacząć działać. Sanktuarium leży na trasie wielu pielgrzymek – Lourdes, Fatima, za czasów królewskich szlak pielgrzymkowy wiódł od grobu św. Piotra w Rzymie, poprzez grób św. Marii Magdaleny w Saint-Maximin, do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela.
( z wywiadu2009 z Robert Kośnik OSPPE, Saint Maximin la Saint Baume / Francja)
To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie.
Przemienienie na Górze Tabor
Fra Angeliko / fresk 1440-1441, miejsce – klasztor San Marco, Florencja
600-letni klasztor dominikański św. Marka we Florencji, obecnie muzeum, kryje w swoich wnętrzach freski znakomitego włoskiego malarza, Fra Angeliko, dominikanina. Namalowane zostały na przełomie późnego gotyku i wczesnego renesansu. Urodzony około 1400 roku, jako Guido di Pietro,
powołany do życia zakonnego malarz, mówił: Ten, kto wykonuje dzieło Chrystusa, musi zawsze być z Chrystusem. To artystyczne credo przyniosło mu przydomek błogosławiony Angeliko i jest świadectwem wiary zakonnika. Powstały dzieła mistyczne – traktaty teologiczne, w nich głosi prawdę Ewangelii docierając istoty biblijnych wydarzeń.
Fresk Przemienienie na Górze Tabor przedstawia wydarzenie kluczowe dla misji Jezusa – objawienie uczniom tajemnicy w Ojcowskiej relacji Boga do Jezusa. Góra – axis mundi – miejsce spotkania widzialnego i niewidzialnego, święta Góra Boga: gdzie się Bogu spodobało mieszkać, na której też Bóg będzie mieszkał na zawsze (PS 68,17). W życiu Jezusa góry odgrywają rolę szczególną i wskazują na wyżyny duchowe, na które chce zaprowadzić swoich uczniów. Wydarzenie na Górze Tabor, Fra Angeliko zobrazował, jako chwalebną epifanię, objawienie ukrytego Mesjasza. Jezus poszedł na górę, aby się modlić i wziął ze sobą na spotkanie z Ojcem wybranych trzech apostołów: Piotra, Jakuba i Jana: zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką (Mk9,2). Oni uwierzyli słowu Jezusa i w wyznaniu Szymona-Piotra: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego (Mt16,16) uznali Jego bóstwo. Jezus
mówi Piotrowi: (…) nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie (Mt16,17) i wskazuje: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec mój niebieski(J6,44). Dzieło Boga zostało w nich rozpoczęte, przyjęli Jezusa: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój. Każdy z nich nosi w sobie powołanie do budowania wspólnoty z Ojcem w miłosnej relacji z Jego Synem; do wspólnoty Ducha, Jego Kościoła. W tej relacji jeszcze są niedoskonali.
Niedoskonałość nie jest winą, są w drodze, powołani do życia w Jego Chwale i dla dawania świadectwa wiary w Jezusa Mesjasza.
Wszystko na obrazie dzieje się dla Jezusa, z rozdziałem sacrum od tych, co są w drodze. Postać Jezusa zanurzona w lśniącej bieli złocistej mandorli, symbolizuje chwałę Ojca w Synu, monumentalna wypełnia przestrzeń obrazu, rozświetlona boskim światłem: Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło (Mt17,5). Oto Światłość świata, uczniowie padają na ziemię, adorują Chrystusa, Bogu oddając pokłon pełen czci. Oświeceni prawdą o Chrystusie, u stóp Jezusa stają się naocznymi świadkami Jego wielkości, głosić będą Jego naukę, budować Jego Kościół. Po obu stronach obrazu, nad klęczącymi uczniami w postawie orantów, zwrócone ku Chrystusowi dwie postaci Maryi i św. Dominika. To Kościół adorujący, chwalebny – Matka Kościoła i syn. Jezusowi towarzyszą Mojżesz i Eliasz, obydwaj otrzymali objawienie na Synaju, swoją obecnością wskazują na wypełnienie się w Jezusie proroctwa i rozmawiają z Jezusem o Jego misji. Zachwycony Piotr chce zatrzymać tę chwilę, chce zostać, postawić trzy namioty… Na obrazie widzimy dramat Piotra, odwrócony do Jezusa plecami, z podniesionymi rękoma w geście sprzeciwu, nie potrafi zgodzić się na zapowiadane wydarzenia krzyża: Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie(Mt16,22). Jezus chce umocnić ich wiarę: I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał
się głos(…)(Mk9,7). Pan w Starym Przymierzu uczynił obłok prawdziwym, świętym symbolem, siedzibą i widocznym znakiem swojej obecności. Tron mój na słupie z obłoku (Syr24,4) kiedy w tym cudownym zjawisku poprzedzał swój lud wybrany w wędrówce przez pustynię, obłok ten, niezależnie od woli ludu, był znakiem woli Bożej i Jego Opatrzności – Bóg rozmawiał z wybranymi i nimi kierował. Bóg przemawia do Piotra, Jakuba i Jana z obłoku i objawia prawdę o Jezusie, by pomóc przyjąć Jezusa – Sługę cierpiącego: To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie (Mk9,7). Jezus
Chrystus, Zbawiciel, z ramionami rozkrzyżowanymi w geście oddania Ojcu swojej woli i złożenia ofiary z siebie na krzyżu dla zbawienia człowieka grzesznego, zapowiada chwałę Zmartwychwstania.
Ja jestem Światłością Świata. Kto idzie za Mną nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia (J8,12). Malarz ujął postać Jezusa kroczącego, Jego nogi idą, a raczej już schodzą ze szczytu góry, Jego lewa stopa w ruchu ku zejściu. Jezus wraca do Jerozolimy, spieszy się, przed Nim
Golgota… Głowa Jezusa otoczona krzyżowym nimbem, przypomina o śmierci na krzyżu i jest znakiem obecności Boga w Trójcy Świętej: TEN – KTÓRY – JEST. Na tym polega dzieło [zamierzone przez] Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał (J6,29).
Kontempluję Słowo, Piękno mojego Króla, Jezusa Chrystusa. On pragnie przenikać mnie swoim boskim życiem. Moje życie jest wspinaczką, drogą wiary ku świętości, na świętą górę Jego Chwały.
Jest nią Jezus Chrystus, mistyczna świątynia Jego Ciała i Krwi, Jego Kościół. Jestem w Jego Kościele: Pan mój i Bóg mój. Jezus Eucharystyczny, idę Pięknem zachwycona na świętą górę Syjon Niebieskiego Jeruzalem, Jego Królestwa. Wezwana i powołana przez Miłość, pielgrzymuję do domu
Ojca w chwale Zmartwychwstania. Słowo mówi mi kim jestem, bo zna mnie. Słucham Jego słowa, w Nim rozpoznaję mojego Stworzyciela, w Nim czytam moje życie. Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich, Panie i światłem na mojej ścieżce (PS 119). Należę do Niego, dla mnie umarł na krzyżu, abym miała życie. Chwała Jego Zmartwychwstania we mnie. Jestem umiłowaną córką Ojca. Jego Słowo jest Prawdą, jest Miłością dającą nowe życie: Żywe jest bowiem słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.(Hbr4, 12).
Kocham Kościół mój, jest nim Jezus Chrystus. On moją pasją.
Barbara Tomacka – Siara OCDS
Świecki Zakon Karmelitów Bosych / 4 rok formacji /
Słuchaj Izraelu!
Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo,
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
[z tego], co się stało.
W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi
i ciemność jej nie ogarnęła.
(…)
A Słowo stało się ciałem
i zamieszkało wśród nas. (z Prologu do Ewangelii św. Jana)
Ta scena w obrazie Pokłon pasterzy van Honthorsta, to wielka manifestacja radości w uniżeniu tych, którzy usłyszeli i uwierzyli Słowu, poszli za Gwiazdą i ujrzeli. Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne. (J3,16). Oto Światłość Światłości, Mądrość Mądrości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony, a nie stworzony (…). Artysta malarz wprowadza nas w cudowne Misterium światła, którego źródłem jest maleńki Jezus, zawinięty w pieluszki, złożony w żłobie, prześwietlony boskim światłem, prawie przeźroczysty… Jego blaskiem rozpromienione twarze wszystkich z Nim czuwających. Ja jestem światłością świata. Kto za Mną idzie, nie będzie żył w ciemności (J8,12). Światło, które nigdy nie gaśnie. Obraz pełen ciszy i skupienia, niezwykle oszczędny w kolorze, monochromatyczny. Postać Maryi rozświetlona, pochylona nad Dzieciątkiem w subtelnej ekspresji stanowi centrum obrazu. Jej dłonie delikatnie unoszą pieluszki i odsłaniają Boską Tajemnicę przed obecnymi. To poruszające, malarz wprost przywołuje Eucharystyczną Ofiarę ołtarza… W tym geście oddania, Maryja wyraża swoje powołanie, to oblicze Matki Boga i człowieka w pokorze serca i uniżeniu. Obok Maryi Józef, dyskretny i szczęśliwy opiekun Matki Syna Bożego i jej dziecka, powołany do udziału w dziele zbawienia człowieka, podąża wraz z Maryją drogą posłuszeństwa i totalnego zawierzenia Bogu. Jego skrzyżowane dłonie oparte o wołu, ikonograficzny symbol mocy Boga, mówią nam o Józefie czuwania; zanurzony w milczeniu i słuchający Boga, pokornie pełni Jego wolę. Van Honthhorst kameralną scenę wypełnia postaciami trzech pasterzy, ich jasne twarze wpatrzone w Jezusa w wieku starca, mężczyzny i chłopca, to zbiorowy portret kondycji człowieka. Miłość przyszła na świat, by w sercach tych, którzy Słowo usłyszeli i przyjęli zrodził się nowy człowiek, a stworzony na obraz i podobieństwo Boże otrzymał to, co utracił – dziecięctwo Boże. Kompozycja otwarta obrazu, włącza nas i zaprasza do wspólnoty z Odwiecznym Słowem Ojca pośród nas, Emmanuel – Bóg z nami!
Malarz z czułością opowiada o intymnym spotkaniu człowieka, ludzi wiary i czujnie zanotował moment w spełnionej Obietnicy. Na naszych oczach rodzi się miłosna relacja z Tym, Który Jest Miłością i maluje na twarzy człowieka blask nowego życia i staje się ono udziałem z Tym, na Którego patrzą. Radość Boga i człowieka staje się miłosnym aktem wzajemnego oddania w umiłowaniu Słowa.
Nowe Przymierze Boga z nami, to czas Liturgii Słowa, Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa. Jestem, Który Jestem w Jezusie, ma moc rodzić uległość i posłuszeństwo w sercach pokornych, ma moc aby zrodzić w nas miłość do Jezusa i stwarzać nas na nowo. W Świętej Eucharystycznej wspólnocie, zanurzeni w cudownej rzece Ducha Miłości, wezwani i powołani bierzemy udział w miłosnym spotkaniu z Tym, który czyni w nas wszystko nowe, aby dzieło stworzenia do końca zrealizować. Bóg Jest Miłością! Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha (Mk4). Szema Jisrael!
Barbara Tomacka – Siara OCDS
(Świecki Zakon Karmelitów Bosych)
Oto mój Syn umiłowany, w Nim mam upodobanie.
Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: ,,Ten nad którym ujrzysz ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym i ogniem”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym (J 1,29-34).
Przeglądając obrazy na Chrzest Pański, trafiłam na dzieło Guido Reni, włoskiego malarza początków XVII wieku, bolończyka i zachwyciliśmy się. Mistrz malarstwa religijnego okresu baroku, samotnik, nazwany przez Goethego ,,boskim geniuszem”, uprawiał twórczość o wspaniałym uczuciowym ładunku, ze szczerą powagą. W obrazie ,,Chrzest Pański”, Guido tę wyjątkową cechę jego malarskiego kunsztu, mistrzowsko zrealizował pod każdym względem, tak wizualnym jak i emocjonalnym. Geniusz artysty wydobył delikatne piękno postaci Jezusa i Chrzciciela w rzeczywistości świętego wydarzenia, nasycone intymnością głębi ich duchowej relacji. Artysta medytuje Słowo i szlachetnie buduje naturalne piękno, w harmonii malarskiego przekazu.
Piękny Bóg i piękny człowiek, Miłość doskonała na świat przyszła: Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami (J 1-14), JEZUS zrodzony przez Ojca, nowy Adam, człowiek bez grzechu: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata (J 1, 29). W posłuszeństwie Ojcu, Syn Boży bierze na siebie misję zbawienia człowieka za nieposłuszeństwo Adama: Oto idę aby pełnić Twoją wolę (Hbr 10,7). Najpiękniejszy z synów ludzkich staje przed Janem,
zanurzony stopami w wodach Jordanu w strumieniu światła. Jezus świadomy Kim jest i od Kogo przychodzi, w ubóstwie i pokornym pochyleniu ciała, w geście złożonych rąk wyraża całkowite oddanie Ojcu. Chrzciciel protestuje: To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? (Mt 3,13-17). (…) bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe ( Mt 3,17). Jan posłany przez Boga, posłuszny Jezusowi z przejęciem chrzci wodą Tego, któremu nie jest godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. Stworzenie chrzci Tego, przez którego wszystko się stało. Artysta z wrażliwością notuje istotę wydarzenia – osoba Jezusa i Jana w komunii z Ojcem, są jedno. W akcie chrztu Jezus bierze w święte ciało swoje wszystkie grzechy świata i konsekruje wody Jordanu, a z rzeką wszystkie źródła. Otacza nas misterium ciszy, w sakramentalnym milczeniu świętych osób i aniołów; dla świata dzieją się sprawy życia i śmierci. Jan wykonuje, co do niego należy i w pokorze chrzci Tego, od którego jako świadek chrzest przyjmie w męczeństwie. Jezus jest jedynym i ostatnim Słowem Ojca.
Malarz czule i z delikatnością opowiada o Jezusie, patrzymy na Zbawiciela o pięknym obliczu, w miłosnym czuwaniu na modlitwie z Ojcem. Jezus Oblubieniec oddaje się Ojcu i człowiekowi, Sługa pokornej miłości nie szuka swego: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego który mnie posłał i wykonał Jego dzieło (J 4, 34). Ciemności rozstępują się, niebo otwiera, a na Syna Bożego zstępuje Duch Święty pod postacią gołębicy i rozlega się mówiący głos z nieba: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie ( Mt 3,17). Trójca Święta stwarza świat na nowo i uczestniczy w pierwszym dniu odrodzonego w wodach stworzenia. Jezus Chrystus, Mesjasz – Boży Pomazaniec, namaszczony Duchem Świętym, rozpoczyna misję zbawienia człowieka przez krzyż, w śmierci i zmartwychwstaniu; Jego ciało lśni i emanuje boskim pięknem. Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia (J 8,12).
Abba, Tatusiu, umiłowałeś mnie, Ojcze, Twoje dziecko w Twoim Synu do końca, zanurzyłeś w paschalnych wodach Chrztu, ubrałeś w szatę nieśmiertelności. Uwielbiam Cię, Ojcze.
Królu mój, w Twoim Świętym Kościele chrzcisz mnie Duchem Świętym i ogniem oczyszczającym, w komunii z Tobą umacniasz Eucharystycznym Chlebem na życie wieczne.
Bądź uwielbiony!
Jezu Chryste, Słowo Przedwieczne Ojca, źródło wody żywej – w Tobie żyjący człowiek, obdarowany łaską wiary, nadziei i miłości – chwałą Boga. Bądź uwielbiony!
Maryjo, Matko Kościoła, módl się za nami. Amen
Barbara Tomacka – Siara OCDS
(Świecki Zakon Karmelitów Bosych)
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej
Z dokumentów Soboru Watykańskiego II: Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego, z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panującego (por. Ap19,16) oraz zwycięzcy grzechu i śmierci. (KK59) czytamy w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele Lumen gentium,.
Na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej, przygotowaliśmy dwa obrazy mistrzów malarstwa sakralnego. Kontynuujemy prezentację dzieł Rubensa – do cyklu włączyliśmy szkic do obrazu Koronacja NMP, oraz Diego de Velazqueza Koronacja Maryi, w których obaj artyści rozwijają prawdę wiary Kościoła i zachwycają treścią malarskiego przekazu.
W szkicu do obrazu Koronacja NMP, Rubens opowiada o głęboko teologicznym momencie dla świętego wydarzenia nieba i ziemi. Maryja, najpiękniejsza z niewiast, wchodzi na dwór Króla Chwały w uniżeniu i pokorze: Oto ja, służebnica Pańska. Maryja w postawie pełnej czci i oddania, w uniesieniu staje przed Majestatem Boga, Jezusa Chrystusa, Jej Synem. Maryja, Nowa Ewa przed obliczem zmartwychwstałego Chrystusa, zwycięskiego Króla. Oblubieniec i Oblubienica. Matka i Syn, Matka Jezusa Chrystusa, Jego Kościoła. Scena do głębi poruszająca, zachwycająca pięknem spotkania w Miłości totalnej, w posłuszeństwie i wypełnieniu woli Ojca w chwale Trójcy Świętej.
Król chwały odziany w królewską purpurę, koronuje Maryję wieńcem z gwiazd dwunastu, czułym gestem obejmuje dłonią rękę swojej Matki, zdaje się Maryję podnosić by wywyższyć i wprowadzić na tron Jego chwały i z Nim królowała. Witaj Królowo !
Niebiańska Królowa i Matka nasza.
W Brewiarzu czytamy: W ten sposób wypełniły się słowa Magnificat: ”Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. Maryja ma uczestnictwo w chwale zmartwychwstałego Chrystusa, gdyż miała udział w Jego dziele zbawczym. (…)
Maryję nazywamy Królową ze względu na Jej Syna. Godność Jej Boskiego Macierzyństwa wynosi Ją ponad wszystkie stworzenia, czyni Ją Królową aniołów i wszystkich Świętych, Królową nieba i ziemi.
Przepiękny obraz Koronacja Maryi Diego de Velazqueza, hiszpańskiego malarza okresu baroku, jest hymnem na cześć Trójcy Świętej w Maryi – Bóg wynosi królewską córę do tronu Jego Chwały i koronuje Maryję wieńcem z róż. Wieniec z róż symbolizuje Jej czystość, a kolce róż drogę krzyża, Na
obrazie widzimy Tronujące Trzy osoby Boskie – Bóg Ojciec trzymający szklaną kulę, symbol ziemi i Syn z berłem, symbolem władzy królewskiej. Ojciec i Syn, pochylając się ku Maryi siedzącej u Ich stóp, trzymają wspólnie nad Jej głową różaną koronę, ponad którą unosi się w promieniach światła
Duch Święty w postaci gołębicy. Kompozycja obrazu, pełna mistycznego napięcia, postaci tworzą harmonijną całość, w której odczytać możemy jedność i równorzędność Trzech Osób Boskich. Postać Najświętszej Maryi Panny w uniżeniu, siedząca u stóp Boga Ojca i Jego Syna służebnica Pańska, z opuszczonym wzrokiem przyjmuje królewską godność, a na Jej głowie spoczywa promień Chwały.
Dłoń Maryi na piersi wskazuje na Jej Niepokalane Serce, gotowe by służyć.
Witaj Królowo, Matko nasza! witaj Mamo. Jesteś cudownym darem Twojego Syna dla mnie, biegnę na spotkanie z Królem chwały, Twoim Synem; chcę być podobna do Ciebie, ja Twoja córka. Córki chcą być podobne do swoich mam… Kiedyś usłyszałam od mojego syna czułe: jesteś najlepszą mamą
na świecie jaką znam!… Mama…, powołanie do Piękna, królewska godność do życia na chwałę Twojego Boskiego Syna we mnie, dla tych których dałeś mi, Panie. Amen.
Jesteś najlepszą Mamą jaką znam, Maryjo… .
Barbara Tomacka – Siara OCDS
Świecki Zakon Karmelitów Bosych / 4 rok formacji
AVE MARIA ASSUMPTA IN CAELUM
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
”…powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła i Naszą, ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej” (Breviarium fidei VI,105) Pius XII : Munificentissimus Deus – z
konstytucji apostolskiej z dnia 1 listopada 1950 roku
Pius XII wygłosił prawdę od dawna w Kościele uznawaną, a jako wikariusz Jezusa Chrystusa na ziemi w sprawach wiary i obyczajów nieomylny, orzeczenie to wypowiedział. Papież tę prawdę tylko przypomniał, swoim najwyższym autorytetem potwierdził i usankcjonował.
Św. Jan Damasceński ur. ok. 650 roku, Ojciec i Doktor Kościoła, opisuje śmierć Maryi Panny w otoczeniu Apostołów: Kiedy zaś dnia trzeciego przybyli do grobu, aby opłakiwać Jej zgon, ciała już Maryi nie znaleźli. Kazanie kończy refleksją: To jedynie mogli pomyśleć, że Ten, któremu podobało się wziąć ciało z Dziewicy Maryi i stać się człowiekiem; Ten, który zachował Jej nienaruszone dziewictwo nawet po swoim narodzeniu, uchronił Jej ciało od skażenia i przeniósł je do nieba przed powszechnym ciał zmartwychwstaniem. (…)W czasie tego wniebowzięcia, o Matko Boża, wojska anielskie przejęte radością i czcią, okryły swoimi skrzydłami Twoje ciało, wielki namiot Boży.
Na świętowanie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, wybraliśmy dzieło, którego autorem jest Peter Paul Rubens, jeden z najwybitniejszych malarzy flamandzkich okresu baroku. Obraz Wniebowzięcie, datowany na 1626 rok, do dziś znajduje się w nastawie ołtarzowej w Katedrze Najświętszej Maryi Panny, w Antwerpii. Oglądamy dzieło Rubensa obfitujące pełnią malarskiego kunsztu, charakterystycznego dla jego warsztatu. Rubens z ogromną pewnością stosuje kolor zawsze bogaty i soczysty w śmiałych kontrastach światła i cienia. To cudowne wydarzenie z życia Kościoła prawdą wiary o Wniebowzięciu Maryi, malarz opisuje i wiernie przenosi na język obrazu apokryficzny opis. Scena pełna energii, nasycona duchowym optymizmem postaci, wibruje ruchem,
emocjami i namiętnością. Stajemy się świadkami radości pierwotnego Kościoła uczestniczącego w chwale Wniebowzięcia Niepokalanej Dziewicy, Maryi. Postaci Apostołów i towarzyszące im trzy niewiasty – Maria Magdalena, Maria żona Kleofasa i Joanna, tworzą dynamiczną grupę; zaskoczeni i zajęci odkryciem pustego grobu, w którym nie znajdują ciała Maryi. Ekspresja ciał i gesty wyrażają zdumienie, radość i zachwyt, niemal słyszymy głosy uwielbienia i adoracji Boga za dzieła, które przez
Maryję i w Niej, dokonał dla zbawienia świata. Nowa Ewa, (…)Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa! (Łk1,38). Maria – stworzenie doskonałe, pełna łaski, w posłuszeństwie woli Ojcu – Matka Zbawiciela, Jezusa Chrystusa i wierna uczennica Słowa w miłości totalnej, po krzyż, do końca. Matka Kościoła. Wniebowzięcie wypełnione jest pieśnią Maryi na cześć Stwórcy, Jej radosne Wielbi dusza moja Pana ! wobec Wszechmocnego i po Trzykroć Świętego, nie ustaje. To obraz witalności Kościoła – Oblubienicy, radosnego uniesienia płynącego z doświadczenia łaski we wspólnocie wiary. Na obrazie Maryja niesiona na skrzydłach cherubów, okryta królewskim płaszczem, biegnie na spotkanie oczekującego na Nią Oblubieńca, tronującego wraz z Ojcem Króla
Chwały, Jezusem Chrystusem. Królestwo niebieskiego Jeruzalem czeka na swoją Królową.
Św. Piotr Damiani (+ 1072) tak opiewa wielkość tajemnicy dnia Wniebowzięcia: Wielki to dzień i nad inne jakby jaśniejszy, w którym Dziewica królewska została wyniesiona do tronu Boga Ojca i posadzona na tronie. (…)Budzi ciekawość aniołów, którzy Ją pragną zobaczyć. Zbiera się cały zastęp aniołów, aby ujrzeć Królową siedzącą po prawicy Pana Mocy w szacie złocistej w ciele zawsze niepokalanym.
AVE MARIA! Pielgrzymuję w duchu wiary we wspólnocie Kościoła mojego Króla, Jezusa Chrystusa.
Niesiona Jego łaską, żyję już teraz w radości Kościoła chwalebnego i wraz z Maryją, Królową nieba i ziemi, wraz z aniołami i świętymi, śpiewam Bogu pieśń Nową (…)Wielbi dusza moja Pana ! (…).
Barbara Tomacka – Siara OCDS
Świecki Zakon Karmelitów Bosych / 4 rok formacji
Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus
Święty, Święty, święty Pan, Bóg Zastępów,
Pełne są niebiosa i ziemia chwały Twojej.
Hosanna na wysokości.
Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie.
Hosanna na wysokości. ( modlitwa po Prefacji).
Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Jedynemu, w Eucharystycznej wspólnocie
świętych Kościoła (…) z Aniołami i Archaniołami, z błogosławionymi Duchami oraz ze wszystkimi chórami niebios (…), radosnym hymnem SANCTUS oddajemy chwałę, wdzięczni za nieskończone dzieła Bożej mocy. „Wchodzimy wtedy z Kościołem niebieskim w ,,święte obcowanie”, czcząc pamięć przede wszystkim chwalebnej zawsze Dziewicy Maryi, a także św. Józefa, świętych Apostołów i męczenników oraz wszystkich Świętych” ( Joseph Ratzinger ).
W 1511 roku, Albrecht Durer na zlecenie fundatora i opiekuna miejskiego
przytułku w Norymberdze, namalował Ołtarz Wszystkich Świętych, do kaplicy ,,Domu dwunastu braci”. Zaproszeni do odczytania mistyki tego wspaniałego dzieła, wchodzimy w Tajemnicę świętych obcowania, rzeczywistości którą w Credo z wiarą wyznajemy. Malarska wizja Durera, wg widzenia św. Augustyna o Trójcy Świętej, opowiada o potędze Królestwa Bożego, Boga Miłości, Boga życia i zmartwychwstania. Artysta przedstawia pulsującą życiem Bożą rodzinę przed Tronem Łaski, w Eucharystycznym zgromadzeniu Kościoła zbawionych i pielgrzymującego, niczym kwitnący rajski Eden. ,, I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową (…) I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża”( Ap21,1-2). Wspólnota świętych Kościoła uczestniczy w najgłębszym życiu Boga, Misterium wiecznej obecności i adoruje Trójcę Świętą. To obraz Kościoła w radości spotkania z Bogiem w Ojcu, Synu i Duchu Świętym.
Ikonograficzne przedstawienie trzech Osób Boskich jest wstrząsające w swej istocie i do głębi przejmuje. Przybliżmy się więc z ufnością do Tronu Łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla pomocy w stosownej chwili. (Hbr(4,16). Tronujący wieczny Bóg i Ojciec w otwartych ramionach, podtrzymuje na swym łonie umiłowanego Syna, przybitego do krzyża. Miłość miłosierna Boga, w tajemnicy absolutnej jedności – Ojciec w Synu, Syn w Ojcu, serce Syna w sercu Ojca, są jednym sercem Boga w akcie całkowitego daru z siebie dla zbawienia człowieka grzesznego. Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J10,30).
Jezus Chrystus, Zbawiciel, nowe Drzewo Życia w pośrodku niebieskiego
Jeruzalem w sakramentach Kościoła, wylewa rzekę wód życia od tronu Boga i Baranka”( Ap 21-22), na spragnionych w drodze ku świętości. Bóg zbawia świat przez wcielenie i śmierć swojego Syna, mocą Jego Zmartwychwstania w tych, którzy uwierzyli Jego słowu i wcielają je w życie w darze z siebie, naśladują Mistrza i Nauczyciela. Wieczna Liturgia Eucharystycznej Ofiary, Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa trwa. Kto wierzy w Chrystusa, Syna Bożego odradza się ,,z wysoka” w darach Ducha Świętego na życie wieczne. Obraz Bożej chwały rozpina się w symbolu gołębicy w niezliczone zastępy cherubinów i serafinów z chwalebnymi narzędziami męki w koronie wiecznie zielonego Drzewa. Do Pana należy ziemia i wszystko co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy. Albowiem On go na morzach osadził i utwierdził ponad rzekami (Ps 24).
Durer stworzył kompozycję dynamiczną i śmiałą w opisie rzeczywistości
Kościoła Jezusa Chrystusa, Jego mistycznego Ciała w komunii miłujących się
osób. Z lewej strony obrazu tuż za Maryją, Matką Kościoła, Królową
Wszystkich Świętych, orszak świętych męczennic – św. Agnieszka z barankiem, św. Katarzyna Aleksandryjska z kołem i mieczem, św. Dorota z koszem, św. Barbara z kielichem i hostią, które poniosły śmierć w czasie prześladowań chrześcijan, na przełomie III i IV wieku. Kult ich rozwinął się w XV wieku, a wzywane każdego dnia należały do grona dyżurnych Czternastu Świętych Wspomożycieli Kościoła katolickiego, których wstawiennictwo u Boga uznał za wyjątkowo skuteczne. Orszak świętych mężczyzn apostołów i proroków prowadzi św. Jan Chrzciciel, ostatni prorok Starego Testamentu, poprzednik i świadek Jezusa – Mesjasza, męczennik. Po atrybutach rozpoznajemy króla Dawida z cytrą, autora 73 Psalmów, Biblijnej Księgi Psalmów; Mojżesza z kamiennymi tablicami, na których Bóg wypisał 10 przykazań. Święci śpiewają pieśń nową przed tronem Boga i Baranka, a cała ziemia rozbrzmiewa ich głosami (antyfona z LG). Korowód świętych Kościoła, zamyka wspólnota pielgrzymujących w duchu wiary, którą Durer przedstawił wznoszącą się ponad ziemski horyzont, niesiona łaską wiary i wstawiennictwem tak wielu orędowników.
,,My jesteśmy świątynią Boga żywego – według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem”.
Mając przeto takie obietnice, najmilsi, oczyśćmy się z wszelkich brudów ciała i ducha, dopełniając uświęcenia naszego w bojaźni Bożej. (2 Kor 6, 16)
Barbara Tomacka – Siara OCDS
(Świecki Zakon Karmelitów Bosych)